Moje postrzeganie miasta „Miasto jest anomalią w dziedzinie zaludnienia, stanowi bowiem niezwykłą koncentrację ludzi oraz domów, często stykających się ze sobą ścianami”. Tak określił miasto wybitemu historyk francuski Fernand Braudel, zwracając uwagę, że miasta nie są naturalnym miejscem przebywania człowieka, stanowiąc sztuczne skupiska ludności. Dla mnie miasto stanowi skomplikowaną strukturę zbudowaną z wielu elementów niezbędnych do jego prawidłowego funkcjonowania: zarówno tych materialnych, jak i społecznych czy kulturowych. Bywając w różnych miastach czy to w Polsce czy w innych krajach dostrzegam, że w każdym mieście panuje specyficzna dla niego atmosfera, którą rozumiem jako sposób zabudowy miasta, klimat atmosferyczny oraz jego mieszkańców, ich sposób zachowania i wygląd. Różnorodność miast ujawnia się szczególnie w ich centrach. To tu można usłyszeć wiele różnych języków, zaobserwować odmienne stroje, fryzury, zachowania i zwyczaje. Różnorodność widoczna jest także w wyglądzie architektonicznym miasta. Ze względu na funkcje, które pełnią miasta dla ich mieszkańców obserwuje się jednak w ich wyglądzie pewne cechy wspólne. Prawie każde miasto posiada wyraźnie odróżniające się centrum, gdzie znajdują się najbardziej atrakcyjne budynki oraz najlepsze sklepy. Poza ścisłym centrum rozmieszczone są parki, teatry, uczelni i inne budynki przeznaczone do rozrywki czy też odpoczynku. Kolejnymi wyróżniającymi się strefami są strefa mieszkalna oraz przemysłowa. W większości miast Polski obserwuje się nieudolne w mojej opinii próby łączenia nowoczesnej architektury ze starymi zabytkowymi budynkami jak np. kościołami, zamkami lub kamienicami. W efekcie często powstają „dzieła” Jeśli miasto posiada specjalistów, którzy dbających o jego wizerunek łączenie nowoczesnej architektury z zabytkową daje ciekawy efekt, jednakże w wielu przypadkach powstają okropne paszkwile architektoniczne, na które nie mogę patrzeć jak np. Galeria Krakowska. Przy tworzeniu wizerunków miast ważne jest branie pod uwagę poprzedniego stylu, szczególnie w miejscach znanych takich jak stare części miasta, rynek miejski, są to szczególne miejsca w każdym mieście, które należy pielęgnować i unowocześniać z głową. Jako mieszkanka Katowic, postrzegam życie w dużym mieście jako jednocześnie fascynujące i przytłaczające. Miasto daje mi poczucie wolności – związane z możliwością wyboru stylu życia, zawodu, ludzi, którymi chcę się otaczać, czy sposobów spędzania wolnego czasu. Bez wątpienia miasto dostarcza ogromnej ilości rozrywek i pozwala na zaplanowanie każdej wolnej chwili. Dzięki łatwemu dostępowi do kin, muzeów i teatrów, miasto pozwala człowiekowi być na bieżąco z ostatnimi wydarzeniami kulturalnymi. Liczne puby, restauracje, kawiarnie oraz obiekty sportowe również zaplanować czas wolny, stanowiąc miejsca, można spotkać się z przyjaciółmi i znajomymi. W mieście znajduje się także duża liczba różnorodnych szkół i uniwersytetów. Dzięki temu każdy ma szansę wybrać zawód, który będzie mu odpowiadał. Miasto zapewnia więcej miejsc pracy i szersze perspektywy. Mieszkając w dużym mieście łatwiej jest się usamodzielnić i rozpocząć życie na własny rachunek. Miasto zapewnia mi anonimowość. Każdy kiedy chce, może zniknąć w otaczającym tłumie stając się bezimienny i nierozpoznawalny. Żyjąc w tak dużym mieście jak Katowice, muszę się również borykać z wieloma uciążliwościami. Duże miasto oznacza spory ruch samochodowy i serpentyny korków oraz ciągły brak miejsc parkingowych w pobliżu centrum. Skutek jest taki, że często muszę iść 15 minut od miejsca parkingowego do miejsca docelowego, do którego się wybiera. Czasem wygodniej jest poruszać się komunikacją miejską, która jest w Katowicach bardzo rozbudowanie Jednak, przemieszczanie się komunikacją miejską również nie należy do najprzyjemniejszych. Komunikacja miejska, zarówno autobusowa jak i tramwajowa wprawdzie ułatwia dostanie się w różne miejsca, ale jednocześnie tabor jest przestarzały, autobusy i tramwaje są często spóźnione, a ceny biletów ciągle rosną. W ostatnich latach mieszkanie w dużym mieście zaczęło się również wiązać z ciągłymi remontami, zamykaniem części dróg, wiecznym przenoszeniem przystanków autobusowych z miejsca na miejsce, oraz przebudową dworców. Choć jest to bardzo uciążliwe, mam nadzieję, że po zakończeniu wszystkich remontów Katowice zaczną wyglądać lepiej i może będą miały prawdziwy rynek a nie tylko z nazwy. Pomimo wielu negatywnych aspektów życia w dużym mieście, mieszkam w takim od 25 lat i nie wyobrażam sobie mieszkania w dużo mniejszym mieście lub na wsi.