...Colorful www.em.colorfulmedia.pl 49/2014 MEDIA A annuity əˈnjuːɪti | renta (roczna) belly | pot. brzuch antics | żarty, wygłupy below freezing | poniżej zera ability | zdolność, umiejętność anxiously ˈaŋ(k)ʃəsli | z niepokojem, z niecierpliwością beneath | pod anyway | zresztą, tak czy inaczej biddy | pot. starucha apparel | ubiór bird’s eye view | widok z lotu ptaka apparently | najwidoczniej bizarre bɪˈzɑː | dziwaczny applicant | wnioskujący above all | przede wszystkim abs | mięśnie brzucha abundant in sth | obfitujący w coś according to sth/sb | według czegoś/kogoś benefit | świadczenie account | relacja application | zastosowanie blockbuster | hit kasowy, wielka produkcja accuracy | trafność Aquarius | Wodnik boastful | chełpliwy across the pond | po drugiej stronie oceanu Aries ˈɛːriːz | Baran bold | śmiały, odważny armed | uzbrojony bond | więź actual | rzeczywisty, prawdziwy array | szereg bone | kość addictive | uzależniający as long as | o ile tylko branded | markowy admired | podziwiany advanced | zaawansowany as X as it gets | tak X jak to tylko możliwe breaking point | kres wytrzymałości aerial | latający, powietrzny astute | sprytny, przenikliwy affectionate | czuły at least | co najmmniej breath of fresh air brɛθ ɒv frɛʃ ɛː | nowość, powiew świeżości aftermath | następstwo at the end of the day | wreszcie, w końcu ...
Words: 5160 - Pages: 21
...CLIVE CUSSLER PAUL KEMPRECOS OGNISTY LÓD (Przełożył: Maciej Pintara) AMBER 2002 Prolog Odessa, Rosja 1918 rok Późnym popołudniem wiatr nagle zmienił kierunek i przygnał do portu gęstą mgłę. Szare wilgotne opary spowiły kamienne nabrzeża i kłębiły się nad monumentalnymi schodami. W ruchliwym porcie czarnomorskim nagle zrobiło się ciemno. Odwołano rejsy promów i statków pasażerskich. Mnóstwo marynarzy zostało bez zajęcia. Kapitan Anatolij Towrow szedł nabrzeżem w przenikliwie zimnej mgle. Słyszał wybuchy pijackiego śmiechu w zatłoczonych knajpach i burdelach. Minął główne skupisko barów, skręcił w zaułek i otworzył nieoznakowane drzwi. W nozdrza uderzyło go ciepłe powietrze przesycone dymem papierosowym i zapachem wódki. Tęgi gość przy stoliku w rogu przywołał go gestem. Aleksiej Fiodorow był szefem odeskich celników. Kiedy kapitan zawijał do portu, spotykał się z nim w tej spelunie, gdzie przesiadywali głównie emerytowani marynarze, a wódka nie była droga. Towrow czuł się samotny po śmierci żony i córki, które zginęły w czasie rewolucji. Fiodorow wydawał się dziwnie zgaszony. Zwykle tryskał humorem i żartował, że kelner zawyża rachunek. Teraz bez słowa zamówił kolejkę, unosząc dwa palce. Co dziwniejsze, zapłacił bez żadnych targów. Zniżył głos, poskubał nerwowo czarną szpiczastą bródkę i rozejrzał się niepewnie po innych stolikach, gdzie ogorzali marynarze pochylali się nad wódką. Uspokojony, że nikt nie podsłuchuje, uniósł...
Words: 86356 - Pages: 346